Chryste króluj! Chryste zwyciężaj!

        Kochani bracia i siostry!  Bóg jest Miłością. Gdy mówimy Bóg jest Miłością, myślimy o tej miłości, którą ma w sobie. Ojciec kocha Syna, Syn kocha Ojca a Duch Święty jest miłością Ojca i Syna. Jest to pełnia doskonałej miłości. Bóg jest pulsującą miłością osób Boskich. Jeden, jedyny w trzech osobach. Ale ten Bóg nieskończony, w Trójcy jedyny objawił nam miłość w stosunku do stworzeń i ta miłość w stosunku do nas jest miłosierdziem. Miłość ta nigdy nie zostanie nagrodzona, bo stworzenie nie odpowie w taki sposób w jaki zostało obdarowane, bo jest tylko stworzeniem i to w dodatku grzesznym. Można powiedzieć, ze miłość Boża jest skazana na to, że nieustannie będzie udzielana chociaż nie będzie mogła otrzymać tego, co się należy. Bóg jest nieskończony a człowiek może odwzajemnić miłość tylko na sposób ludzki.

      Mówimy o intronizacji NS Króla Królów i Pana Panów. Tajemnica serca i tajemnica królowania odwiecznego Boga i królowania Jezusa pośród nas to dwie sprawy tej samej rzeczywistości. Nie można sobie wyobrazić Boga, który jest królem, jeśli nie myślimy, że jest Miłością. (...).

     Idea królowania Boga, jest od pierwszych kart Pisma św. aż po Apokalipsę św. Jana. Przewija się w Piśmie św. złotą nicią. Chrystus, który przyszedł, aby nas zbawić mówi do nas: Ja gdy będę nad ziemię wywyższony, wszystkich przyciągnę ku sobie”. Przez co przyciągnie? W jaki sposób wywyższony? Otóż, wywyższony na krzyżu i wywyższony w chwale zmartwychwstania. Teraz Chrystus Król, zmartwychwstały Pan, w tajemnicy miłości - pulsującej nieustannie w Bogu i w stosunku do nas jest Królem Miłości. Dlatego mówiąc o intronizacji Serca Pana Jezusa, używamy takiego wielkiego skrótu: Jezu jesteś Królem, Jezu jesteś moim Królem, daj mi poznać wolę Twoją Panie, oto jestem. W tym skrócie jest wszystko.

    Drodzy bracia i siostry! To jakby skrót tego o czym mówiliśmy podczas rekolekcji. Dzisiaj kontynuując te prawdy, zechciejmy zatrzymać się nad słowami św. Piotra z drugiego listu: „Starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór”. Jesteśmy powołani do tego, aby odpowiedzieć miłością na miłość, na sposób stworzenia i to sposób najdoskonalszy jakie stworzenie może uczynić. Stworzenie otrzymało tak dużo, że nie jest w stanie tego pojąć. Dlatego staramy się zrozumieć moje powołanie, powołanie do miłości i ugruntować to powołanie i wybór. Chodzi o radykalny wybór Jezusa.

     Jakie jest nasze powołanie? Jesteśmy ludźmi i jesteśmy chrześcijanami. Jako ludzie jesteśmy powołani do tego, aby być dobrym. A jako chrześcijanie jesteśmy powołani do tego, aby kochać w sposób doskonały i być świadkiem Jezusa Chrystusa. Być dobrym to nie wszystko. Do tego aby być dobrym, wystarczy być człowiekiem i nie trzeba być chrześcijaninem. Dlatego, że wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Zarysowana już była ta prawda o Bogu, że Ojciec był dla Syna a Syn dla Ojca. Miłość Ojca i Syna. Bóg objawił się nam jako ktoś, kto jest „dla” i miłość to jest być „dla”. Być człowiekiem, to znaczy być dobrym – być „dla”. Gdy człowiek zaczyna się kręcić w koło siebie, a co gorsza jest skupiony na sobie i wszystko garnie pod siebie wówczas zaprzecza swojemu człowieczeństwu.  Człowiek jest tak naprawdę sobą, gdy jest dla innych dobry.

      Powtórzmy raz jeszcze. Nie trzeba być chrześcijaninem aby czynić dobro, bo dobro powinien czynić każdy człowiek.  Gdy to rozważamy, to zwracamy uwagę na rozdział 25 Ewangelii wg. św. Mateusza, w którym Pan Jezus mówi, kto pójdzie do Nieba a kto zostanie odrzucony: Byłem głodny, byłem spragniony, byłem w potrzebie a wyście Mi pomogli. Kiedy? Myśmy Cię nie widzieli. Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, Mnieście uczynili. Dlatego pójdźcie błogosławieni.

     Bracia i siostry! Nie wszystkim jest dana łaska wiary. Nie wszyscy  na świecie są ochrzczeni, ale jeśli realizują swoje podstawowe powołanie i są dobrzy, to mają otwartą drogę do Nieba. To jest nauka Soboru Watykańskiego II – oczywiście przypomniana. A do czego powołany jest chrześcijanin? Chrześcijanin jest powołany do tego aby kochać w sposób pełny, doskonały. Miara miłości, miara bycia dla innych zwiększa się u chrześcijanina. Pan Jezus podtrzymuje prawo miłości bliźniego: kochaj jak siebie samego. A swoim uczniom mówi: miłujcie się jak Ja was. On umiłował nas bardziej niż Siebie. A zatem chrześcijaństwo bazuje na tym podstawowym powołaniu, ale idzie jeszcze dalej – aż po miłość nieprzyjaciół, aż po oddanie życia za drugiego człowieka.

     Jest jeszcze jeden wymiar, bardzo często przez nas zapominany, chociaż przypominany przy, każdej Mszy św. Każdy chrześcijanin, dlatego, że jest uczniem Chrystusa, bo jest wszczepiony w Chrystusa, jest wezwany do tego aby być świadkiem. Świadkiem czego? Kościół uczy nas, że są dwa typy świadectwa: typ św. Piotra czy św. Jana, którzy mówią: widzieliśmy Pana, słyszeliśmy, widzieliśmy życie, jedliśmy z Nim, spotykaliśmy się z Nim. Ale widzieli Go jako apostołowie i to był krótki okres, po którym Chrystus odchodzi. Apostołowie temu dają świadectwo. Następnie przychodzi czas prześladowań i św. Paweł spotyka Jezusa, ale już nie Tego, którego widzieli apostołowie. Był to Jezus, który zmartwychwstał i pyta go: Czemu Mnie prześladujesz? Kim jesteś Panie?... Później św. Paweł całe swoje życie poświęci Chrystusowi. To było doświadczenie jego wiary, która była łaską. Bracia i siostry! My jesteśmy w tych dwóch nurtach świadectwa. Jesteśmy w Kościele, który nam ciągle przypomina to, co Jezus czynił, ale to nie wystarczy. My jesteśmy wezwani, jak św. Paweł do osobistego doświadczenia Boga, który zmartwychwstał i żyje.

     Rozważaliśmy w trakcie rekolekcji – przed tą uroczystością - słowa Jezusa: Ja gdy będę na ziemię wywyższony, wszystkich przyciągnę ku Sobie. Czym?  Tym, co dla nas uczynił. Tym, kim jest – mówi mi Kościół. Co dla nas uczynił – mówi mi Pismo św. i Kościół. Odpowiadając na Twoją miłość Panie, wyznaję: Ty, nie ja, Ty! I to jest intronizacja. Nie ma wyznania wiary bez zachwytu, bez zdziwienia jak Bóg dla mnie dużo uczynił. Pytajmy się - przy tej uroczystości - czy moja wiara jest właśnie taka, czy ja się zachwyciłem Bogiem, czy ja idę do Kościoła na spotkanie z Jezusem. Może idę do Kościoła bo tradycja, bo wyrzuty sumienia, bo rutyna itd. To wszystko może mnie nieść, popychać jak wiatr w żagle – ale to nie wystarczy! Trzeba mieć najgłębszą motywację wyboru Jezusa i jeszcze zachwytu i zadziwienia Jezusem. Jezu, Ty jesteś Panem, jesteś Bogiem, jesteś Królem. Tu się zaczynają słowa, które po pewnym czasie się kończą i pozostaje milczenie. Czy mamy takie chwile w naszym życiu, kiedy się modlimy i chcemy powiedzieć: Ty jesteś wielki, Ty jesteś wspaniały, Ty mnie zachwycasz, Ty mnie porywasz, Jezu ,Ty jesteś Panem, Ty jesteś Bogiem, Ty jesteś Królem, Ty jesteś wspaniały. Jestem do Twojej dyspozycji, poślij mnie, chcę Ci dać świadectwo a nawet chcę za Ciebie umrzeć. To jest właśnie intronizacja.

    Bracia i siostry! Dzisiaj jest bardzo potrzebna nam ta refleksja i świadectwa wiary. Wyznanie, że Jezus jest Królem – czyli tym, który porywa mnie z wysokości krzyża, w chwale zmartwychwstania, w tajemnicy Eucharystii – gdzie ja przeżywam w Duchu Świętym spotkanie z Jezusem żywym i zmartwychwstałym. Jest potrzebne świadectwo, które będzie mówiło o tym, kim Jezus jest. Nie tyle, że ja Ciebie kocham, ja zrobię dla Ciebie – bo się na sobie zawiedziemy. Tylko zawsze winno być „Ty”, chwała Tobie, bądź uwielbiony „Ty”! Chodzę zauroczony wręcz Tobą, który za mnie umarłeś.

    To o czym mówimy, może dokonywać się w ludzkim sercu i mówimy wówczas o intronizacji jako wyborze osobistym. Może się to dokonywać w rodzinie, gdy rodzina się gromadzi i mówi: pierwszy w tej wspólnocie jest Jezus. Co to znaczy? To nie znaczy, że dom staje się klasztorem. To znaczy, że tutaj Jego prawo, Jego miłość jest zauważona i pragniemy nasze życie orientować na Jezusa. Najpierw „Ty” a potem „My”. Jeśli Jezus jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu. Bardzo serdecznie zachęcam aby takiego aktu dokonać w każdej rodzinie. Co się dzieje wówczas w takiej rodzinie. Otóż, gdy są radości – chwała Tobie Panie. Gdy są trudy – Jezu do Ciebie się uciekamy. Są konflikty, najpierw na kolana. I w ten sposób Jezus jako pierwszy scala rodzinę. To wymaga radykalnego wyboru Jezusa w tajemnicy serca.

    Jest jeszcze trzeci wymiar - najtrudniejszy. To jest wymiar społeczny. To jest ten, którego małą cząstkę przeżywamy w skali naszej Ojczyzny - Polski. Służebnica Boża Rozalia Celakówna mówi: Polska nie zginie jeśli dokona intronizacji NSJ i uzna Jezusa jako Króla. Bądźmy precyzyjni. Rozalia nie mówi o intronizacji Chrystusa Króla na Króla Polski. Są tacy, którzy to wymyślili i którzy to szerzą. Episkopat wyraźnie powiedział, że nie jest to ten kierunek działania i myślenia. I nie wolno tej działalności dać władzy świeckiej, parlamentom, bo są niekompetentni. Jeśli byśmy takie tytuły dali władzy świeckiej, to za 4 lata – gdy przyjdzie nowy parlament mogą powiedzieć: a my nie chcemy Chrystusa Króla Polski. Jedni mogą to uchwalić, drudzy mogą to znieść, bo takie jest prawo. Nie wolno czegoś takiego uczynić. To jest domena Kościoła, który może zaprosić władze świeckie, żeby dokonali takiego aktu razem z Kościołem. To ma firmować Kościół a nie władza świecka. Jest autonomia Kościoła i Państwa. Nie można oddawać tego, co należy do Kościoła Państwu i Państwo nie daje tego co państwowe Kościołowi. To jest sprawa już rozstrzygnięta a Sobór watykański II wyraźnie o tej autonomii mówi. (...)

       Owocem bycia w prawdzie jest wspólnota. W Kościele rzymsko-katolickim prawdy strzegą biskupi będący w jedności z papieżem. Dlatego trzymajmy się nauki Kościoła. Prawda.... gdyby na przykład jedno z małżonków kłamało i chciało budować małżeństwo – rozsypie się, gdy dwóch biznesmenów próbuje ze sobą się układać a jeden z nich knuje a drugi mówi prawdę – nic z tego nie będzie. Gdy jakaś wspólnota budowana jest na kłamstwie – rozsypuje się. Gdy są obietnice, niemożliwe do zrealizowania, a my na tym budujemy to jest tylko rozczarowanie. Życie wspólnotowe, społeczne, należy budować na prawdzie, bo wtedy jest możliwe zaufanie. Na tym zaufaniu buduje się dopiero wspólnotę.(...)


Autor: red.
2011-10-26


KALENDARZ

Piątek
4
października


Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu


15.00 - Koronka do Miłosierdzia Bożego

SŁOWO BOŻE NA DZIŚ

TRANSMISJA MSZY ŚWIĘTEJ

KATOLICKIE PRZEDSZKOLE

ZGROMADZENIE SIÓSTR SERAFITEK

Z GALERII

Najnowsze intencje

Matko Boża Nieustającej Pomocy prosimy Cię o dar potomstwa dla nas.

Za wstawiennictwem Matki Najświętszej proszę Pana Jezusa o zdrowie, miłosierdzie nad grzechami, szczęśliwą podróż, opiekę od zła i błogosławieństwo w całym życiu dla całej rodziny Jana.

Matko Boza Ciebie prosimy ratuj rodzine,ratuj nas przed epidemia .O uzdrowienie,zbawienie Mikolaja,Tomasza,Ani.Za rodzenstwo Ewe,Bogdana ,rodzine,za Ele ,dzieci.O przeblaganie,wynagrodzenie za grzechy Ani,Tomasza,Mikolaja ,Ele,za dzieci Mariole,rodzine.Za wszystkie grzechy popelnione w tych rodzinach .Za zmarlych rodzicow,przodkow z tych rodzin o Niebo .O zbawienie grzesznikow.Za dusze w czyscu cierpiace,za sp Pawla Kowalczyk.,za Sp Abp Henryka Hoser

Wszystkie intencje

Kalendarium Parafialne

25 X 1748 r. ks. Jan Mroczkowski (pierwszy proboszcz naszej parafii) erygował prebendę Bractwa Trójcy Świętej.

28 X 1952 r. dzięki staraniom ks. Czesława Koziołkiewicza Kuria Biskupia w Lublinie wyraziła zgodę na otwarcie nowej placówki dla sióstr serafitek.

13 X 1991 r. Ks. Dziekan Bogusław Wojtasiuk rozpoczął systematyczne odprawianie nabożeństw w Domu Pomocy Społecznej w Teodorówce.

Dzieje Parafii

Biłgoraj i okolice na fotografii

Festiwal SOLI DEO

Klub Strzelecki i Klub Kolekcjonerski Victoria - Biłgoraj