Patrycja Hurlak, czyli nawrócona wiedźma, gościem pierwszego dnia naszych wielkopostnych rekolekcji
,,Nie ma takiej kasy, takich ciuchów, takiego faceta, nie ma takiej kariery, takiego samochodu, mieszkania, nie ma nic, co jest mi w stanie zaoferować świat za to, żebym oddała pokój serca. Pokój serca jest wart tego, by oddać dla niego wszystko” – takimi słowami podczas niedzielnego spotkania podzieliła się p. Patrycja Hurlak, aktorka i autorka książek, która sama o sobie mówi tytułem jednej z nich, „nawrócona wiedźma”.
Przyjechała do naszej parafii, by dzielić się swoim nawróceniem, by dać bardzo osobiste świadectwo ukazujące jej trudną drogę do wiary w Jezusa Chrystusa. Otwarcie mówiła o swojej przeszłości bez Boga. Opowiadała o niebezpieczeństwie płynącym z wróżb i czytania horoskopów oraz z talizmanów i amuletów. Opisywała problemy ściśle związane z niewłaściwym postępowaniem, aż do czasu „niezwykłych zbiegów okoliczności" prowadzących do jej nawrócenia.
Opowiedziała, jak pewnego dnia postanowiła założyć rodzinę. Była już zakochana wiele razy, ale żaden ze spotkanych mężczyzn nie był dla niej tym jedynym. Dlatego „złożyła zamówienie” na wymarzonego kandydata. Spotkała go nazajutrz. – Jednak – opowiada – w ciągu dwóch miesięcy zobaczyłam, że to alkoholik, awanturnik i damski bokser, uwikłany w narkotyki i pornografię. W środku nocy uciekłam od niego, zostawiając wszystko. Zabrałam tylko torebkę i kluczyki do samochodu.
„Wymarzony facet” okazał się złym człowiekiem, a ona, uwikłana w toksyczny związek nie potrafiła się uwolnić z sieci zła. Wtedy spotkała na swojej drodze ludzi, którzy dali jej obrazek Jezusa Miłosiernego i przekonywali o wielkiej mocy modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego. Aktorka wyznała, że właśnie dzięki tej modlitwie udało się jej odnaleźć na swojej drodze Boga. Zaznaczyła jednak, że kosztowało ją to bardzo wiele.
W Jej życie, które poprzez okultyzm i oddanie się w niewolę zła stało się pustkowiem, nagle i niepodziewanie wkroczył Jezus z ogromem swojego miłosierdzia. To spotkanie w życiu p. Patrycji przyniosło wyjątkowe owoce przemian i nawrócenia do tego stopnia, że radość tego spotkania naznaczyła jej misję głoszenia o wielkiej miłości Boga względem niej, względem każdego człowieka.
Opowiedziała także o swojej pierwszej, po latach, spowiedzi: Pojechałam do Krakowa, weszłam do bazyliki mariackiej, gdzie był wydzielony kawałek dla spowiadających się. Czułam, że ktoś mnie woła. Podeszłam do księdza i powiedziałam, że nie wiem, po co przyszłam. Na co kapłan odpowiedział: „Ale ja wiem. Czekam na panią”.
Dalej aktorka opowiadała, że kiedy wracała z rajdu samochodowego z Wejherowa do Warszawy, GPS w jej samochodzie zrobił psikusa i zamiast w Warszawie, wylądowała we Włocławku, w klasztorze Franciszkanów. Podeszła do konfesjonału i opowiedziała ojcu, który w nim siedział, w jaki sposób się tam znalazła. Okazało się, że był to egzorcysta, który właśnie wrócił z Ziemi Świętej. I tam przeżyła swój pierwszy egzorcyzm, po którym otrzymała od Pana Jezusa ogromny pokój serca.
Do Kościoła wróciła po 32 latach. W tydzień przeczytała cztery Ewangelie, szybko znalazła swoje ulubione modlitwy, a uczucie, jakie towarzyszyło powrotowi do wspólnoty ochrzczonych, porównywała do stanu, jaki przeżywają zakochani. - Po mojej pierwszej spowiedzi po prostu zakochałam się w Jezusie po uszy. Po pierwszym egzorcyzmie dostałam tak ogromny pokój serca, że nie oddałabym go dziś za żadne pieniądze, za żadną karierę i za nic, co jest tu, na świecie - opowiadała aktorka. Pielęgnuje go stanem łaski uświęcającej, który przyrównała do systemu antywirusowego w komputerze, blokującym szatanowi dostęp do duszy człowieka. I jest teraz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Dlaczego tak chętnie opowiada o swoich doświadczeniach? – Kiedy ktoś kogoś pokocha – wyznaje – ma ochotę to wykrzyczeć całemu światu. A nawet gdybym nie chciała tego robić, zobowiązuje mnie do tego Ewangelia. Byłabym niewdzięczna, gdybym nie dziękowała Bogu za ogromny pakiet łask, jakim mnie obdarzył. Nie chcę chować się z tym, co jest dla mnie najważniejsze.
Pani Patrycja Hurlak historię swojego nawrócenia opisała w książce „Nawrócona wiedźma”. Niewielka objętościowa książeczka to zapis życiowych jej doświadczeń – od relacji w domu rodzinnym i szkole, poprzez studia i początki pracy w show-biznesie, aż po toksyczne relacje z mężczyznami i przyjaciółmi. Kolejna jej książka to „Zakochani są wśród nas”, a jest nią zbiór historii o prawdziwej, spełnionej i radosnej miłości, o ludziach z „krwi i kości”, którzy zwyciężyli miłością, która naprawdę istnieje, a o której my często nie mamy pojęcia. Obie te książki można było zakupić po Eucharystii i usłyszanym świadectwie. Można też było porozmawiać z panią Patrycją.
Historie, które w dniu dzisiejszym usłyszeliśmy, aktorka o dziewczęcej buzi i wyglądzie, doświadczyła na własnej skórze. Serdecznie dziękujemy pani Patrycji za obecność wśród nas, za wspólną modlitwę i świadectwo wiary. Życzymy owocnego kroczenia drogą Chrystusa i zapewniamy o naszej pamięci w modlitwie, tak jak nas o to prosiła.
Autor: Ewa M.
18.03.2018 22:27