Wolność jest nam dana i zadana
Listopad - czas odwiedzin mogił na cmentarzach, tysiące płonących zniczy, chwile zadumy nad życiem i przemijaniem, wspomnienia o tych, którzy zmarli i polegli w obronie Ojczyzny. W te listopadowe dni pozostajemy w zadumie, by w końcu podnieść w górę wzrok i od płomieni lampionów i świec skierować nasze spojrzenia na biało – czerwone flagi, które przypominają nam o listopadzie 1918 roku - jednej z najważniejszych dat w historii naszej Ojczyzny, która wieńczy ponad stuletnie dążenia Polaków do odzyskania utraconej na skutek zaborów niepodległości.
11 listopada 2016 r. o godz. 9:00 w naszym kościele parafialnym, z udziałem parlamentarzystów, władz miejskich, powiatowych i gminnych, pocztów sztandarowych, przedstawicieli organizacji kombatanckich oraz młodzieży szkolnej została odprawiona uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. dziekan Jerzy Kołtun. Rozpoczęła ona obchody 98. Rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Oprawę muzyczną przygotował Chór Męski Ziemi Biłgorajskiej „Echo”.
Ta, która na pod wiek zniknęła z mapy świata, znowu odzyskała swoją istotę. Ta, która nigdy nie przestała być w sercach Polaków. Została znowu wskrzeszona do życia jako państwo. Chcemy dzisiaj dziękować Panu Bogu za ten ogromny dar, że możemy mieszkać u siebie, że możemy czuć się wolni, że możemy czuć się Polakami. Ale chcemy też prosić o szczęśliwą teraźniejszość i przyszłość naszej Ojczyzny, wolne od zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych mówił na początku Eucharystii ks. Jerzy Kołtun.
Okolicznościową homilię wygłosił ks. Łukasz Kardaszewski: 11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość po 123 latach niewoli. Tamtemu wydarzeniu towarzyszył wybuch wielkiej radości i entuzjazmu z tego, że w końcu Polacy mają własne państwo, własną Ojczyznę, z utęsknieniem tak długo oczekiwaną. Od tego wydarzenia minęło prawie sto lat. Biegnący czas, każdy kolejny dzień i rok, coraz bardziej zdają się potwierdzać prawdziwość słów wypowiedzianych przez naszego wielkiego rodaka św. Jana Pawła II we Wrocławiu 1 czerwca 1997 roku: "Bo wolność nam dana jest przez Boga, jest nam nie tylko przez Boga dana, jest nam także zadana! Ona jest naszym powołanie. Wy, bracia - pisze Apostoł - powołani zostaliście do wolności" (por. Ga 5,13). Te słowa nic nie straciły na swojej aktualności. Wolność jest darem Boga, ale jednocześnie wielkim i trudnym wyzwaniem jakie stoi przed każdym z nas (…) Nie ma prawdziwej wolności, gdy człowiek odrzuca Boga. Każde odrzucenie Stwórcy zawsze kończy się niewolą, systemem, który gardzi człowiekiem, zniewala go, poniża, nietolerancją i nienawiścią. Odrzucenie Boga, który jest Miłością, Prawdą i Dobrem, którego piękno można poznawać w stworzonym świecie, i co najważniejsze, który jest Święty, skutkuje przyjęciem antywartości, życiem w kłamstwie, zachwytem brzydotą, fascynacją złem. My znamy historię takich, którzy próbowali wyprzeć z życia wszelkie objawy wiary, wiemy, jak się to dla nich skończyło.
Ks. Łukasz podkreślał, że Bóg, Honor i Ojczyzna to trzy podstawowe wartości na drodze do wolności: Pierwszy więc warunek wolności to BÓG, szukanie Go i przyjęcie w swoim życiu. Wybór Boga, nie zła. Bóg to dżentelmen, daje nam wolna wolę, a ja nie znam takich historii ludzi, którzy by źle wyszli na współpracy z Bogiem. Znamy żywoty wielu takich, których dzisiaj wspominamy bo jesteśmy z nich dumni , bo to wielcy Polacy, nasi rodacy - Św. Jan Paweł II, kardynał Stefan Wyszyński, błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko. Takimi nam warto być, ludźmi dobrymi z ideałami, z wartościami, które są wydzierane w dzisiejszych czasach w imię fałszywej wolności. W imię źle pojętej wolności. Trzeba od siebie wymagać, stawiać sobie wysoko poprzeczkę, podejmować trudne zadania, prowadzić dynamiczne życie duchowe, ciągle dążyć do doskonałości i świętości, nigdy nie spoczywać na laurach. Być człowiekiem, który mocno stąpa po fundamencie wartości płynących z Ewangelii, żyje Ewangelią, krótko mówiąc być człowiekiem HONORU. Honor to druga wartość na drodze do wolności. OJCZYZNA to trzecia wartość na drodze do wolności. Pan Bóg daje nam wielką pomoc w walce o naszą wolność, jest nią zadanie obrony naszej Ojczyzny. Człowiekowi jest zawsze łatwiej walczyć we wspólnocie, dlatego właśnie w Kościele razem walczymy o naszą świętość. Ojczyzna mobilizuje nas do troski o dobro wspólne, do walki o jej prawa, a przede wszystkim o jej wolność. Troska o Ojczyznę zakłada jedność, do której wszyscy jesteśmy zobowiązani dążyć. Jedności jednak nie da się budować wyłącznie na uściskach dłoni czy pięknych uśmiechach. Fundamentem prawdziwej jedności jest zawsze prawda, bo to ona wyzwala i wspólny cel, patrzenie w jednym kierunku, bo to on łączy ludzi. Prywata, szukanie własnego interesu, oszukiwanie, manipulacja i kłamstwo nigdy nie zaowocuje jednością.
Nasza historia liczy ponad tysiąc lat. Polska w tym czasie przechodziła różne koleje losu. Okresy potęgi i wielkości przeplatane były wojnami, niewolą i upadkiem. Poświęcenie i miłość do Ojczyzny, uczyniły nas narodem, który posyłał na śmierć swych najlepszych synów w imię wolności i niezależności Polski. To im zawdzięczamy wolność, poczucie dumy narodowej, możliwość pielęgnowania polskich tradycji oraz honorowania bohaterów. Dziś ojczyzna oczekuje od nas tego, co najważniejsze – pamięci o jej wielkich synach i miłości do ziemi ojczystej.
Świętowanie 11 listopada nie może być jedynie wspominaniem przeszłości, nie może być dla nas tylko kolejnym świętem, kolejną kartką w kalendarzu oznaczoną czerwonym kolorem, dniem wolnym od szkoły i pracy. Uczyńmy ten dzień refleksją nad historią i teraźniejszością naszej Ojczyzny. Bądźmy dumni, że jesteśmy Polakami. Żyjmy najpiękniej, jak to jest możliwe, żyjąc nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Żyć dla innych to żyć dla kraju, dla ojczyzny. Ojczyzna to my. Oto jest dzisiejsza miara patriotyzmu.
Autor: Ewa M.
13.11.2016 10:25