Wyruszyli do Matki już po raz 34.
2 sierpnia z Zamościa, Tomaszowa i Lubaczowa, a 4 sierpnia z Biłgoraja, do tronu Jasnogórskiej Mamy wyruszyła 34. Piesza Pielgrzymka Zamojsko – Lubaczowska. 13 dni rekolekcji w drodze. 13 dni niezwykłych przeżyć. 13 dni wędrówki w upale i znoju. A po 13 dniach Jasna Góra i niezapomniane spotkanie z Najczulszą z Matek. Każda pielgrzymka to droga do celu, to trud podejmowany wspólnie, by dojść tam, gdzie tyle innych szlaków znajduje swój kres i upragnioną przystań. To doświadczenie wspólnoty i samotności, składane w darze u stóp oczekującej Matki.
Fizycznie wędrują w pięciu grupach: św. Tomasz, św. Stanisław, św. Józef, św. Wojciech i bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko. Duchowo jest z nimi grupa św. Jana Pawła II, która dzięki obecności na trasie pielgrzymki Katolickiego Radia Zamość, może towarzyszyć im w tych rekolekcjach w drodze. Wyruszyli, by własnymi krokami odmierzać dystans, jaki dzieli ich od domu Maryi. Przez wysiłek, zmęczenie, wzajemną pomoc łączą swój dom z Jej mieszkaniem. W tym czasie przechodzą również inną, o wiele trudniejszą pielgrzymkę… tę, która dzieli ich serce od Jej serca. Wędrując do Częstochowy, będą pokonywać odległość, która dzieli ich od Jej Syna. Zmierzą się ze swoimi słabościami, czasami bólem i cierpieniem, grzechem, przyzwyczajeniami i wadami, które oddzielają ich pragnienia i myślenie od woli i myśli Jezusa.
Jezus jest z nimi…
Przez te dni bycia pielgrzymami, staną się widocznym znakiem obecności Boga pośród nas. To Chrystus wyznaczył im drogę i oni nią podążają. Wyszli z zamojskiego, hrubieszowskiego, lubaczowskiego, tomaszowskiego, biłgorajskiego i zmierzają ku jasnogórskiemu Wieczernikowi. Podobnie jak w ubiegłym roku, będzie im towarzyszył Chrystus w Najświętszym Sakramencie, Niosąc Go po drogach naszej Ojczyzny, będą mocno przyznawać się do Niego i publicznie wyznawać wiarę w Niego. Na postojach będą mieli możliwość adoracji Jezusa w „namiocie spotkania”, który każdego dnia będzie rozkładany w miejscach ich odpoczynku.
Dlaczego ludzie idą na pielgrzymkę?
Takie pytanie często stawiają Ci, którzy przyglądali się pielgrzymom. Odpowiedzieć jednoznacznie wbrew pozorom wcale nie jest łatwo, a powodów jest wiele: i prośby i dziękczynienia; wszystko co możliwe; pewnie też próba sprawdzenia siebie. Charyzmat pieszego pielgrzymowania ma w sobie coś niepowtarzalnego. To owo „coś”, zostało ocalone, aż po teraźniejszość, niosąc nadzieję i wiarę. To doświadczenie radosnego spotkania z Bogiem, kontemplacji Jego Słów oraz pragnienie dzielenia się tym ze wszystkimi i na wszelkie możliwe sposoby. Od pierwszych wieków swojego istnienia chrześcijaństwo było nazywane Drogą. Było znakiem, że świat, w którym żyjemy, nie jest naszym domem, że cała rzeczywistość, choć ważna i piękna, jest tylko etapem przejściowym. Pielgrzymka to droga, która jest skrótem całego naszego życia. Do przejścia tej drogi koniecznie potrzebna jest siła, ta duchowa i ta fizyczna. Na pielgrzymce tej siły będą szukać w sobie, ale jednocześnie będą oczekiwać, że ktoś im pomoże, nakarmi, przenocuje, po prostu okaże swoją dobroć. Bez sił, bez wsparcia życzliwych gospodarzy, dojść do celu było by nie sposób.
„Błogosławieni miłosierni”
Pod takim hasłem wędrują w tym roku. Każdy pielgrzym niesie swoje smutki, radości oraz prośby o modlitwę osób, które o nią prosiły, a same z różnych przyczyn nie mogły pielgrzymować. Kilkaset indywidualnych historii. Ich cząstkę usłyszą w intencjach przed różańcem: od podziękowań za zdane egzaminy, przez pomoc w znalezieniu pracy, po prośby o nawrócenie i powrót do Boga.
Zamojsko - Lubaczowska Piesza Pielgrzymka nie kończy się z chwilą przekroczenia progów Jasnogórskiego Sanktuarium. To trud pracy przed, radość obecności w trakcie i owoc nagrody po wydarzeniu, które właśnie przeżywają, by przez oderwanie od trosk dnia powszedniego pobyć przez chwilę ze sobą, ucieszyć się innymi i zachwycić Bogiem. Jasna Góra – cel ich wędrowania daje ukojenie i sprawia, że wszystkie troski przestają mieć znaczenie. Dwie cięte rysy na Jej policzku, maleńki Jezus na ramieniu – w tym widać sens ludzkiego życia.
Pielgrzymka otwiera jedynie drzwi do prawdziwej wędrówki, jaką powinno być nasze życie. To niekończące poszukiwanie wskazówek i próby dotarcia do głębi. Podróżowanie z Bogiem ma pozwolić im zrozumieć siebie i odnaleźć sens: „ Jeżeli wybierasz się w podróż niech będzie to podróż długa, wędrowanie pozornie bez celu błądzenie po omacku, żebyś nie tylko oczami ale także dotykiem poznał szorstkość ziemi i abyś całą skórą zmierzył się ze światem”.
Autor: Ewa M.
05.08.2016 12:24