Sztuka teatralna "Idę śladami Króla Królów i Pana Panów"
Naród polski w swojej ponad tysiącletniej katolickiej historii wydał wielu świętych i błogosławionych, którzy stanowią o jego duchowym bogactwie. Dzięki ich modlitwie, ofierze i świadectwu wiary, Polska przetrwała swe burzliwe dzieje i nadal kroczy „drogą stromą i kamienistą” do tronu Jezusa Króla. Na każdym kolejnym etapie tej drogi Pan Bóg stawia nowych świętych, by ich słowa i czyny oświecały pielgrzymujący Kościół. Takim darem Bożej łaski na nasze czasy wydaje się być życie Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny.
W niedzielne popołudnie 28 czerwca 2015 r., w wykonaniu teatru „Wspólnota dla Intronizacji NSPJ” z Janowa Lubelskiego, w naszym kościele została wystawiona sztuka „Idę śladami Króla Królów i Pana Panów”, która przybliżała życie i posługę Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny. Autorką scenariusza jest p. Teresa Duda.
W sztuce pokazane zostało najpierw życie i głębokie wychowanie religijne Rozalii w jej domu rodzinnym na Podhalu, a następnie jej praca na oddziale skórno – wenerycznym szpitala św. Łazarza w Krakowie. Mogliśmy spojrzeć na bardzo ciężką pracę przy chorych, gdzie Rozalia doświadczała wielkich poniżeń, cierpienia, przykrości, odrzucenia i zniewag. To wszystko, co było dla niej niezwykle trudne i bolesne, ofiarowała każdego dnia Chrystusowi. Pan Jezus szczególnie wybrał ją, kierował jej życiem obdarzając doświadczeniem mistycznym i wielkim cierpieniem oraz prosił ją, by każdego dnia wynagradzała Mu za wszystkie zniewagi i grzechy, które tak bardzo ranią Jego Najświętsze Serce.
W tym czasie doznawała też wielu łask. Pan Jezus darzył ją wielką zażyłością. Poprzez różne wizje i spotkania kształtował jej serce, a zarazem przygotowywał ją do dalszych zadań. Często słyszała z Jego ust wezwanie, by wynagradzała Mu za grzechy swych podopiecznych i by złożyła Mu w ofierze swe życie. W jej sercu zrodziło się pragnienie cierpienia z miłości dla Jezusa. Ponadto coraz większy akcent padał w życiu duchowym Rozalii na życie ukryte i na dziecięctwo Boże, połączone z ideą uznania swej maleńkości przed Bogiem, a także na całkowite poświęcenie się Sercu Jezusa. Dzięki temu wzrastała jej ufność, pokój oraz moc duchowa. W ciągu 19 lat jej pracy w szpitalu, na jej dyżurze nikt nie odszedł z tego świata bez pojednania się z Panem Bogiem.
Cicha, pokorna i uczynna, wielu osobom służyła pomocą, a ubogim dawała jałmużnę, sama żyjąc w ubóstwie. Mimo to miała wrogów, była upokarzana, a nawet prześladowana.
Aktorzy – amatorzy z Janowa Lubelskiego swoją grą, z wielkim sercem i zaangażowaniem przedstawili przepiękną postać prostej, wiejskiej dziewczyny, później mieszkanki Krakowa i pielęgniarki, której życie jawi się jako szczególny przykład chrześcijańskiej ascezy i duchowej formacji. Nie mniej pasjonujące są jej przeżycia mistyczne ukazujące zmaganie się ludzkiej woli, by według Bożych pouczeń, nieść ocalenie Polsce i światu. Pokazali też szczególne zadanie Rozalii Celakówny – doprowadzenie do Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce i na całym świecie, czyli uznanie Go za Króla i Pana poprzez porzucenie grzechów, nawrócenie i życie w łasce uświęcającej. Pan Jezus ma być w centrum życia, ma być Królem ludzkich serc. Dlatego słowa kończące sztukę, były aktem miłości i osobistego zawierzenia Jezu jesteś Królem. Jezu jesteś moim Królem. Daj mi poznać wolę Twoją Panie. Oto jestem.
Autor: Ewa M.
28.06.2015 20:29